CZY SŁUŻBY MIEJSKIE STANĘŁY NA WYSOKOŚCI ZADANIA?
- Odsłony: 5231
O tym, że w sobotę 1 grudnia, na chodnikach i jezdniach pojawi się lód alarmowały stacje telewizyjne i radiowe. Na niektórych aplikacjach pogodowych w telefonach dzień ten zaznaczony był czerwonym kolorem. Wszystko po to, żeby m.in. służby miejskie przygotowały się na gołoledź.
O to, jak takowe służby działały w Barlinku, pytał w trakcie sesji barlineckiej Rady Miejskiej radny Sylwester Łuczak. - Moim zdaniem oblodzenie ulic, chodników trochę, moim zdaniem, sparaliżowało miasta - mówił m.in. radny. W związku z tym mam pytanie. Ile osób uczestniczyło w usuwaniu gołoledzi? - Jakim sprzętem one dysponowały?
REKLAMA |
Zabierając głos w tej sprawie burmistrz Dariusz Zieliński podziękował wszystkim pracownikom Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej za ofiarność. Podkreślał, że interwencja była bez zbędnej zwłoki. Ubolewał zarazem, że część mieszkańców odczuła pewien dyskomfort. - Mam nadzieję, że żadne tragiczne zdarzenia nie miały miejsca - mówił m.in. na zakończenie swojego wystąpienia burmistrz Zieliński. I nikt z naszych mieszkańców nie ucierpiał na zdrowiu. Oczywiście zaraz może pojawić się zarzut, dlaczego tak późno? Nie da się przewidzieć, w którym momencie będzie potrzeba interwencji. Służby podjęły działania natychmiast, a warunki były szczególne. - Przepraszam, jeżeli były z tym związane jakieś niedogodności.
Prezes PGK sp. z o.o. Zbigniew Blezień potwierdzał, że firmie wcześniej znane były warunki pogodowe, jakie mają nadejść w nocy z piątku na sobotę. - O godz. czwartej rano byli wzywani pracownicy do pracy - wyjaśniał prezes Z. Blezień. Przed godz. 5 piaskarka i pracownicy byli obecni w miejscach wyznaczonych zgodnie z harmonogramem. I prowadzili akcję. Oczywiście przy takim zasobie ludzkim jaki mamy i takim stopniu występowania gołoledzi, nie dało się być wszędzie. Były posypywane jezdnie, chodniki i osiedla, tam gdzie mamy na to zlecenia. W pierwszej chwili posypywaliśmy solą, żeby przywrócić chodniki do stanu używalności. Później sypano sól i piasek. I tak to wyglądało - mówił m.in. prezes PGK. Zobowiązał się zarazem, że pisemnie odpowie radnemu, ilu ludzi i gdzie w tym dniu pracowało.
js
Przepraszamy, do artykułu wkradł się błąd. Oczywiście chodziło noc z piątku na sobotę. Dziękujemy za zwrócenie uwagi.
Dodaj komentarz
Wpisy wulgarne, zawierające błędy ortograficzne, hejt, kłótnie, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane DUŻYMI LITERAMI), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Nie odpowiadamy na anonimowe komentarze. Zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj? Napisz do nas redakcja@barlinek24.pl lub użyj przycisku "Zgłoś administratorowi". Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Redakcja nie odpowiada za treść komentarzy. Prosimy nie podpisywać anonimowych komentarzy z imienia i nazwiska. Regulamin komentarzy.Twój komentarz nie został opublikowany? Skorzystaj z fb i komentuj pod postem na naszym profilu B24.
Komentarze
Guest
Guest
Guest
Obecnie z tego co mi wiadomo to scedowali to na ochronę aby ona odbierala telefon w nocy i ona ma informować służby o fakcie .
Panie prezesie ochrona nie jest od tego tylko od pilnowania mienia na zakładzie
Guest
Powinniśmy jednak posłuchać tych, którzy namawiali, aby nie głosować na poprzednią ekipę, bo nic nie zmieni się.
Znów zagłosowaliśmy na tych co chodników i dróg nie posypują i trzeba teraz za ten wybór zapłacić własnym zdrowiem.
Pan Blezień powinien wiedzieć, że należy trzymać dyżury nocne skoro ma informację, że będzie ślisko a nie dopiero o 4 rano ściągać ludzi do pracy. Bardzo ciekawy jestem co Łuczakowi o tej sprawie na papierze przyniesie.
Guest
Guest
SzyZio
Guest
Guest
Guest