W SPRAWIE LISTU OTWARTEGO
- Odsłony: 4986
W trakcie ostatniej sesji barlineckiej Rady Miejskiej, burmistrz Barlinka Dariusz Zieliński odniósł się m.in. do Listu Otwartego, jaki na jego ręce skierowała część radnych. - List otwarty otrzymałem 18. kwietnia - mówił burmistrz. Przypomnę, że strajk twa od 8 kwietnia.
Osobami wyłączonymi ze strajku są dyrektorzy placówek, w których strajk się odbywa i na nich ciążą obowiązki związane m.in. ze świadczeniem opieki w miarę możliwości. Każdy z uczniów, który w tym czasie do szkoły czy przedszkola przyszedł, był do niej wpuszczony. Placówki szkolne i przedszkola funkcjonowały pod opieką dyrektorów. Dyrektor, zgodnie z obowiązującymi przepisami mógł sprawować pieczę nad 25. podopiecznymi.
REKLAMA |
Nie wiem Szanowni Państwo, skąd czerpiecie wiedzę o niedostatecznym zapewnieniu opieki dzieci chodzących do barlineckich szkół i przedszkoli? Ja takich informacji nie mam. A pierwszym źródłem informacji są dyrektorzy każdej z placówek. Nie miałem również żadnych negatywnych informacji od strony rodziców. Stąd moje pytanie. Jaka ilość dzieci powinna być objęta opieka państwa zdaniem?
Wiem, że te dzieci, które przychodziły do szkół i przedszkoli były objęte opieką. O jakich zasadach objęcia opieką państwo piszą? Jakie instytucje państwo macie na myśli? Co autorzy listu mają na myśli? Czy Barlinecki Ośrodek Kultury, czy inne instytucje i stowarzyszenia, które w swoich statutach mają zapisane działania związane z kulturą?
Przypomnę tylko, że każdy z pracowników BOK czy Ośrodka Pomocy Społecznej ma swój zakres działań. I za to otrzymuje wynagrodzenie. Dlatego retorycznie pytam. Który z pracowników miałby zająć się opieką? Kto miałby ponieść odpowiedzialność, za jakieś nieprzewidziane zdarzenia? Pod listem podpisali się radni. Nie musicie pisać do mnie, jako organu wykonawczego, listu otwartego. Czasami wystarczy telefon czy rozmowa. Czasami pismo, pokazujące zasadność wydatkowania pieniędzy gminnych.
Pani Bernarda Lewandowska nie musiała pisać do mnie listu, kiedy organizowała Mikołajki. Pan Piotr Stanisławski, który jest organizatorem WOŚP nie musi pisać listu, aby gmina pomogła w tym wydarzeniu. Pani radna Alicja Kowalewska nie musiała pisać listu otwartego, aby zabezpieczyć środki na organizację osiedlowego Dnia Dziecka. Nikt z państwa wcześniej nie informował o problemie, to skąd wiedza, że trzeba zorganizować specjalną opiekę.
Jeszcze raz powtórzę. Opieka była zapewniona. Tylko czy państwu chodziło o rozwiązanie problemu, czy o coś innego? - mówił m.in. burmistrz Zieliński.
Dokładną wypowiedź burmistrza można odsłuchać w filmowej relacji z sesji.
js
Dodaj komentarz
Wpisy wulgarne, zawierające błędy ortograficzne, hejt, kłótnie, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane DUŻYMI LITERAMI), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Nie odpowiadamy na anonimowe komentarze. Zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj? Napisz do nas redakcja@barlinek24.pl lub użyj przycisku "Zgłoś administratorowi". Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Redakcja nie odpowiada za treść komentarzy. Prosimy nie podpisywać anonimowych komentarzy z imienia i nazwiska. Regulamin komentarzy.Twój komentarz nie został opublikowany? Skorzystaj z fb i komentuj pod postem na naszym profilu B24.
Komentarze
Guest
Guest
I stąd poczucie niesmaku, bo nauczyciele walczą o kasę dla siebie, ale o zmarnowaną kasę podatników już nie troszczą się w ogóle.
Guest
Ale zapowiadacie, że we wrześniu też będziecie strajkować. Co mają robić rodzice? Skąd wziąć tyle urlopu, żeby wystarczyło na wakacje, ferie i jeszcze na strajki?
Czy nie możecie strajkować w czasie wakacji, kiedy dzieci i tak mają wolne i nie odbędzie się to kosztem ich edukacji i kosztem urlopu rodziców? Dlaczego myślicie tylko o sobie?
Guest
"Negatywne skutki społeczne" kosztem dzieci?
Dziękuję za takie. Uważam, że grupa zawodowa, którą są nauczyciele, powinna mieć ustawowy zakaz strajkowania. Ktoś tu powinien zachować się jednak mądrze. I tyle w temacie.
Guest
To jest już przegięcie, ponieważ okupowanie szkoły przez nauczycieli nie trwało dłużej niż ich pensum. Zatem z dziećmi nauczycieli nie działo się nic ponad normę, czego nie można powiedzieć o pozostałych dzieciach i ich rodzicach. Piszący ten komentarz zaklina rzeczywistość i pragnie wmówić rodzicom, że nie mieli żadnych utrudnień w związku ze strajkiem tymczasem wszyscy wiemy, że to nieprawda.
Guest
Guest
Guest
Tylko zrozum że na jakiekolwiek wydarzenia, spektakle, filmy itp. I tak ilość miejsc jest ograniczona A do tego każde dziecko i tak MUSI być ze swoim opiekunem...
Guest
A jeśli chodzi o liczbę wolnych dni, to w SP4 już od kilku miesięcy rodzice wiedzieli, że przez wytyczne Centralnej Komisji Egzaminacyjnej dot. zamknięcia szkoły podczas egzaminów, przerwa w uczęszczaniu do szkoły przedłuży się do dwóch tygodni. Także nawet gdyby strajku nie było i tak rodzice musieliby zapewnić dzieciom opiekę na ten czas.
Guest
——//
Pomyliły Ci się artykuły. Teraz skopiuj swój komentarz i napisz go pod artykułem o Radosnej.