STRAŻACY JEŻDŻĄ NIE TYLKO DO POŻARÓW
- Odsłony: 5942
Tylko dziś 28 listopada, strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Barlinku, dwukrotnie wyjeżdżali do pomocy osobom, do których na czas nie mogła dotrzeć karetka Pogotowia Ratunkowego. Pierwsze zgłoszenie przyszło ok. godz. 14.00 z ulicy Stodolnej.
Tam pomocy wymagał leżący pod klatką mężczyzna. Drugie zgłoszenie napłynęło niecałe 30 minut później z ulicy Spokojnej, gdzie pomocy potrzebował mężczyzna leżący na chodniku z zakrwawioną głową.
REKLAMA |
Przy ul. Stodolnej na przyjazd karetki czekano ok. 30 minut (karetka jechała z Pyrzyc). W międzyczasie pacjent został wstępnie opatrzony przez strażaków. Po przewiezieniu poszkodowanego do szpitala, ta sama karetka została skierowana na ul. Spokojną. Tam poszkodowanym zajmowali się już strażacy i załoga śmigłowca LPR, który został zadysponowany z uwagi na brak karetki w Barlinku.
Śmigłowiec odleciał bez pacjenta, bowiem nie wymagał on transportu lotniczego. Ranny mężczyzna został przetransportowany do barlineckiego szpitala.
monikary