Zwycięstwo i dramat piłkarzy Pogoni
- Odsłony: 6094
W wypadku najbardziej ucierpiał Ł. Gieniec, który trafił do szpitala w Choszcznie, pozostała trójka piłkarzy, którzy jechali samochodem P. Kądziela, D. Suterski i K. Boroń po opatrzeniu przez lekarzy na miejscu zdarzenia powrócili do Barlinka. Ich występ w sobotnim meczu z Energetykiem Gryfino jest jednak wykluczony. Niewiele brakowało, aby doszło do jeszcze większego nieszczęścia. Chwilę po wypadku jadący w stronę Recza kierowca Fiata Punto nie zauważył wystawionego trójkąta ostrzegawczego i niewiele brakowało aby wjechał w grupę piłkarzy stojących na poboczu. Ostre hamowanie Fiata również zakończyło się w przydrożnym rowie 20m od stojących piłkarzy.
|
Mecz rozgrywany na bardzo nierównym boisku był bardzo słabym widowiskiem. Piłkarze obydwu zespołów grali długie piłki z obrony na napastników z pominięciem pomocników, co nie dawało żadnego efektu. Pierwsi zaatakowali gospodarze i K. Piwiński dwukrotnie w 5 i 8min musiał interweniować po celnych strzałach zawodników Leśnika. Pierwszą groźną akcje Pogoń przeprowadziła w 17min jednak strzał K. Boronia z 20m o centymetry minął bramkę. Pomiędzy 31 a 34min piłkarze z Barlinka trzykrotnie bliscy byli objęcia prowadzenia. Najpierw po podaniu P. Kochana K. Boroń w sytuacji sam na sam trawił w nogi interweniującego bramkarza. Chwilę później dośrodkowywał P. Kądziela i P. Kochan z pierwszej piłki mocno uderzył z 10m strzał naszego napastnika instynktownie zdołał odbić golkiper z Manowa. I w końcu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego uderzał S. Wrzeszcz, lot piłki zmienił P. Magryta i grający trener gospodarzy T. Jędrzejczyk zdołał końcami palców wybić piłkę. Te niewykorzystane sytuacje mogły się zemścić w 36min meczu. Mocny strzał z narożnika pola karnego bramkarz Pogoni wybił na rzut rożny. Po dośrodkowaniu z narożnika boiska piłkarz gospodarzy stojąc 5m od bramki przeniósł piłkę nad poprzeczką.
REKLAMA |
Druga połowa meczu była jeszcze słabsza od pierwszej. Pogoń mogła zdobyć bramkę w 53min jednak po dośrodkowaniu P. Kochana zamykający akcję M. Guraj nie trafił z bliska do pustej bramki. Gospodarze oddali dwa strzały w 68min i 70min. Za pierwszym razem udanie interweniował golkiper z Barlinka, drugie uderzenie było minimalnie niecelne. W końcu w 84min po dośrodkowaniu z rzutu wolnego M. Guraja głową piłkę na środek pola karnego zgrał P. Kochan, a stojący na 11m S. Wrzeszcz uderzył w woleja pod poprzeczkę obok bezradnego bramkarza gospodarzy. W 86min strzał Ł. Gieńca na róg wybił T. Jędrzejczyk. Ostatnie minuty meczu były bardzo nerwowe. W doliczonym czasie gry serie rzutów rożnych nie przyniosły wyrównującego gola piłkarzom z Manowa, a szanse na podwyższenie wyniku zmarnował M. Guraj, gdy po zagraniu T. Zwolińskiego w sytuacji sam na sam przelobował wychodzącego bramkarza, ale także i bramkę. Po chwili bardzo dobrze prowadzący te zawody sędzia Mikołajczyk zakończył mecz.
Skład Pogoni:
Piwiński - Magryta, Suterski, Wrzeszcz, Kubiak - Kadziela(65' Gieniec), Stukonis, Milewicz(73' Antkiewicz), Guraj - Kochan, Boroń(82' Zwoliński).
Krzysztof Strzemecki
Wpisy wulgarne, zawierające błędy ortograficzne, hejt, kłótnie, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane DUŻYMI LITERAMI), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Nie odpowiadamy na anonimowe komentarze. Zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj? Napisz do nas redakcja@barlinek24.pl lub użyj przycisku "Zgłoś administratorowi". Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Redakcja nie odpowiada za treść komentarzy. Prosimy nie podpisywać anonimowych komentarzy z imienia i nazwiska. Regulamin komentarzy.Twój komentarz nie został opublikowany? Skorzystaj z fb i komentuj pod postem na naszym profilu B24.