JEZIORO BARLINECKIE - PERŁA W PERLE NOWEJ MARCHII
- M. Szczerba - Przybylska
- Odsłony: 8392
Jeden z największych akwenów Pojezierza Myśliborskiego, którego powierzchnia wynosi ponad 267 ha a głębokość maksymalna 18 m. Położone są na nim cztery wyspy – Łabędzia, Sowia, Nadziei i Zielona. Tyle o statystykach dotyczących Jeziora Barlineckiego. Jednak to nie statystyki przyciągają nad jego brzeg turystów oraz mieszkańców miasta.
Sprawia to wyjątkowe położenie, klimat, czystość…co byście jeszcze wymienili? Światowy Mistrz Szachowy Emanuel Lasker, spoglądając na wodospad Niagara, powiedział do swojej żony:
Czy jest w tych wodach coś, czego na co dzień nie zauważamy a dopiero jak stąd wyjedziemy dostrzeżemy jakąś unikatowość? Jezioro Barlineckie, już w 2. połowie XIX wieku, stało się głównym powodem, dla którego ściągali do nas turyści. Na jego tafli uprawiano sporty wodne, wybudowano kąpieliska w tym jedno nowoczesne, otwarte w 1927 roku. Z resztą, tutejsze wody były wykorzystywane w okresie międzywojennym w działającym w Berlinchen zakładzie przyrodoleczniczym.
REKLAMA |
Korzystano także z walorów jednej z wysp, bowiem jak czytamy w przedwojennym przewodniku:
Z tego znakomitego położenia nad jeziorem, korzystali też hotelarze i restauratorzy. Wspomnimy chociażby o położonym nad brzegiem domu zdrojowym „Waldheim”, który otwarty był zimą i latem a można było w nim wypożyczyć zarówno łódki jak i sanki (znajdował się tam także tor saneczkowy).
Dzięki wspaniałym warunkom na jeziorze spotykane było przeróżne ptactwo wodne i łabędzie a głębina obfitowała w karpie, szczupaki, leszcze, płocie, okonie, sumy, lipienie oraz węgorze i raki. W XIX wieku ludność miasta, wnosiła do miejskiej kasy specjalne opłaty dotyczące właśnie jeziora. Pierwsza z tych opłat wnoszona była za prawo do posiadania własnych kładek do prania a druga, z uwagi na to, że jedna z tych kładek należała do miasta, korzystający z niej również musieli za to płacić.
Jezioro Barlineckie, tak jak wspomnieliśmy, bogate było w ryby. To wspaniałe miejsce do rybołówstwa, rybak musiał dzierżawić od miasta. W drugiej połowie XIX wieku, trzeba było za to zapłacić 300 talarów rocznie. Dodatkowo, na brzegach mieszkańcy stawiali pomosty i szopy na łodzie. Ale musieli za to uzyskać stosowną zgodę od magistratu. Wody te pełniły różne funkcje, od wodopoju dla bydła opasowego, bo wyrąb lodu do schładzania żywności. Nie można jednak było pójść i wybrać lód skąd się chciało. Miejsca wyrębu rzemieślnikom i kupcom, wyznaczali rok rocznie urzędnicy. Za zbieranie trzciny i trawy też trzeba było płacić.
Lata mijały a władze miejskie, chcąc przyciągnąć do nas turystów, zawsze podkreślały Jezioro Barlineckie, jako jeden z głównych walorów miasta. Nad jego brzegiem odbywały się liczne festyny, plenery, modernizowano Plażę Miejską i znajdujący się tam pensjonat. Ciągle jednak zastanawiano się, jak to Jezioro Barlineckie jeszcze uatrakcyjnić. W latach ’70 mówiono o braku atrakcyjnego obiektu letniego, umiejscowionego na jednej z wysp Jeziora Barlineckiego. Turystów dowoziłby tam specjalny stateczek. Pomysłów było dużo, jedne udało się zrealizować, inne gdzieś przepadły. Dziś, siedząc na ławeczce i spoglądając na toń wody, myślicie, że czegoś może tu brakować?
Mamy Klub Żeglarski, Plażę Miejską z pensjonatem, promenadę, Szlak Przygody, trasy spacerowe. Mamy też legendę, napisaną przez Romanę Kaszczyc. Zacytujemy Wam fragment:
Zapraszamy Was do zapoznania się z dalszą częścią legendy oraz do obejrzenia zdjęć, na których dostrzeżecie piękno naszego Jeziora Barlineckiego.
Źródło:
1) Führerdurch Berlinchen Und Umgebung, 1934 r. Przewodnik po Barlinku i okolicach (Muzeum Regionalne w Barlinku)
2) Nadwarciański Rocznik Historyczno – Archiwalny nr 18, Paweł Gut, Z dziejów społecznych Barlinka w XIX i pierwszej połowie XX wieku. Część 2: Życie społeczne.
3) Materiały archiwalne Muzeum Regionalnego w Barlinku
4) Romana Kaszczyc „Jezioro Barlineckie”
5) „Jantarowe szlaki” maj 1975 r.
6) K. Hoffmann, Z. Miler „Król z Barlinka”
M.Przybylska
Fot. Marek Kupczyński
Dodaj komentarz
Wpisy wulgarne, zawierające błędy ortograficzne, hejt, kłótnie, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane DUŻYMI LITERAMI), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Nie odpowiadamy na anonimowe komentarze. Zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj? Napisz do nas redakcja@barlinek24.pl lub użyj przycisku "Zgłoś administratorowi". Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Redakcja nie odpowiada za treść komentarzy. Prosimy nie podpisywać anonimowych komentarzy z imienia i nazwiska. Regulamin komentarzy.Twój komentarz nie został opublikowany? Skorzystaj z fb i komentuj pod postem na naszym profilu B24.
Komentarze
Guest
Nie tylko wokół jeziora, a wokół całego miasta, które leżąc w kotlinie samo skazuje się tym samym na smog.
katarzyna18
I do tego nie ma odważnego , który by przywrócił piękność natury na jednej z wysp zniszczonej przez kormorany , które w nie naturalnym dla siebie środowisku zagnieździły się na wyspie i swoimi odchodami zniszczyły całą roślinność i wytłukły w jeziorze prawie wszystkie węgorze. Jak by nie można było wiosną jak one powracają po prostu nie dopuścić do zagnieżdżania się poprzez np: niszczenie przez strażaków budowanych gniazd , nie dopuszczając w ten sposób do wybudowania , zniesienia jaj i wylęgu. Wtedy one będą zmuszone polecieć dalej tam gdzie jest ich miejsce np: na Mazury.
Guest
Jak były pociągi to z nich nie korzystaliście, bo mieliście swoje auta, no to ni ma...
Guest
Guest
I jeszcze nawet pociągi nie dojeżdżają. Taka to perła.
Guest
redakcja
Zgadza się, Jezioro Myśliborskie jest większe od Jeziora Barlineckiego. Szkoda, bo mielibyśmy więcej przestrzeni do aktywnego wypoczynku ;)
Guest
Guest
Guest