Przejścia dla pieszych

Gminne służby obiecały, że problemem się zajmą. - Jeżdżę po mieście i uważam, że część przejść dla pieszych jest dla nas kierowców niewidoczna - mówi pan Stefan. - Jest tak chociażby w pobliżu City Parku, czy też na pasach koło apteki na ul. Niepodległości. Szczególnie, kiedy popada deszcz, pieszych na tych pasach nie widać. Uważam, że jest to winą złego oświetlenia. Zresztą takich miejsc jest w Barlinku jeszcze kilka. Moim zdaniem, ktoś powinien się tym problemem zająć. - I to jak najszybciej, a nie w momencie, kiedy dojdzie do jakiegoś nieszczęścia. Także na ostatniej sesji Rady Miasta problem ten poruszał radny Jan Janas. 

- Część kierowców twierdzi, że przejścia te stały się nie widoczne, w momencie zmiany żarówek na energooszczędnie. Być może, powinno się tam zamontować mocniejsze żarówki? - W każdym razie należy sprawdzić, jaki jest stan faktyczny, jeżeli chodzi o oświetlenia głównej ulicy miasta. W podobnym tonie wypowiada się barlinianka pani Lidia. - Kilkakrotnie zauważyłam, że kierowcy hamują tuż przed samym przejęciem dla pieszych. Szczególnie, kiedy popada deszcz my piesi mimo, że znajdujemy się na pasach, musimy mieć oczy dookoła głowy. Bo wtedy można odnieść wrażenie, że kierowcy nas nie widzą. - A uświadomiłam to sobie po wypadku, jakiemu uległy trzy osoby przechodzące po pasach kilka tygodni temu. Sprawą obiecują się zająć magistraccy urzędnicy. 

- Na pewno zlecimy wykonanie pomiaru natężenia światła na całej głównej ulicy miasta - wyjaśnia Janusz Zubyk, kierownik referatu inwestycji. Mamy nadzieję, że dzięki temu dowiemy się, czy ul. Niepodległości jest rzeczywiście niedoświetlona. Mając taką opinię, będzie można podjąć dalsze kroki w tej sprawie. Czy ulicę doświetlić, czy nic na niej robić nie trzeba? - Zrobimy to w pierwszym kwartale 2009 roku. 
js

Dodaj komentarz