Oddają krew, bo ktoś czeka
- Odsłony: 2759
- Dzisiaj po raz pierwszy oddam krew - mówi Małgorzata Kordalska. - Mimo, że trochę się tego boję, robię to dla mojej babci.
Okazało się, że babcia pani Małgorzaty musi poddać się operacji obu kolan. Do tego potrzebna jest krew.
- Lekarze, którzy mają ją operować zapytali, czy mogę honorowo oddać krew - mówi pani Małgorzata. - Nie zastanawiałam się ani minuty. Tym bardziej, że od kilku lat krew honorowo oddaje mój mąż Jacek. To on zapewnił mnie, że nie mam się czego obawiać. Że to nic nie boli.
Namawiają każdego
Do honorowego oddawania krwi zachęcają lekarze badający dawców, Dariusz Olejnik i Zbigniew Piestrzeniewicz.
- Namawiamy każdego, kto jest zdrowy do oddania krwi - mówi Dariusz Olejnik. - To dzięki takim osobom, nie brakuje jej m.in. w naszym szpitalu.
Jednak, jak podkreśla dr Olejnik, z roku na rok takich osób jest coraz mniej.
- Dlatego cieszymy się - zapewnia - że pojawia się u nas młodzież szkolna. I to nie tylko z Barlinka. Przyjeżdżają chociażby uczniowie z Dębna. Wszystkim im jesteśmy bardzo wdzięczni.
REKLAMA |
Pozbawieni przywilejów
Przyczyn spadku zainteresowania oddawaniem krwi doszukuje się Zbigniew Piestrzeniewicz.
- Na pewno spory wpływ na to mają zagraniczne wyjazdy młodych ludzi - mówi. - Pewnie nie bez znaczenia jest zabieranie przywilejów, które z tytułu oddawania krwi mieli krwiodawcy. Dziś za oddaną krew dostają talon na 15 zł i zwrot kosztów dojazdu, jeżeli są spoza Barlinka. Kiedyś część leków mogli otrzymać bezpłatnie. Teraz jest z tym różnie.
Okazuje się też, że niektórzy honorowi krwiodawcy mają kłopoty z pracodawcami. Niechętnie dają im wolne. A przecież muszą się zwolnić z pracy, żeby przyjść i oddać krew.
- Jednak najgorzej jest w okresie wakacyjnym - zapewnia dr Piestrzeniewicz. - Wtedy najczęściej brakuje krwi w szpitalach. Dlatego z otwartymi ramionami witamy każdego, kto chce po raz pierwszy oddać krew. Wiele z tych osób pojawia się u nas później regularnie.
Poszukiwana - z minusem
Średnio, w miesiącu, miejscowy punkt krwiodawstwa odwiedza około 150 osób.
- Najbardziej poszukiwana jest krew grupy minusowej - mówi Ewa Klimczak. - Oczywiście, jeżeli ktoś ma inną grupę, też mu ją pobierzemy. Szpitale czekają na każdą jej ilość. Budujący jest fakt, że przychodzący do nas młodzi ludzie twierdzą, iż robią to z nadzieją, że ich krew pomoże drugiej osobie.
Źródło/Foto: www.gs24.pl
Wpisy wulgarne, zawierające błędy ortograficzne, hejt, kłótnie, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane DUŻYMI LITERAMI), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Nie odpowiadamy na anonimowe komentarze. Zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj? Napisz do nas redakcja@barlinek24.pl lub użyj przycisku "Zgłoś administratorowi". Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Redakcja nie odpowiada za treść komentarzy. Prosimy nie podpisywać anonimowych komentarzy z imienia i nazwiska. Regulamin komentarzy.Twój komentarz nie został opublikowany? Skorzystaj z fb i komentuj pod postem na naszym profilu B24.