CO Z ODSZKODOWANIEM ZA ZNISZCZONE SAMOCHODY?
- Odsłony: 3857
W czerwcu na naszej stronie, w artykule "Drzewo spadło na samochody", pisaliśmy o stojącym na rynku kasztanowcu, który w wyniku silnego wiatru złamał się, przygniatając dwa samochody. Sprawa ma swój ciąg dalszy.
Jak poinformował naszą redakcję jeden z poszkodowanych kierowców, gmina nie poczuwa się do odpowiedzialności i nie chce mu wypłacić odszkodowania za naprawę auta. Wróćmy do feralnego dnia. Nasz rozmówca zaparkował swój samochód na Rynku Miejskim w miejscu do tego wyznaczonym. Kiedy wrócił, auta nie było widać, bowiem zostało przywalone połamanymi fragmentami kasztanowca. Dzień po tym wydarzeniu, zwrócił się on do firmy ubezpieczeniowej o oszacowanie szkody i wypłatę odszkodowania.
Niestety, ubezpieczyciel nie znalazł podstawy do wypłaty zadośćuczynienia. Dodajmy, że auto posiadało tylko ubezpieczenie OC bez AC. Po usłyszeniu odmowy, kierowca zwrócił się więc o odszkodowanie do właściciela terenu, na którym stał kasztanowiec, czyli Gminy Barlinek. Chodziło tylko o pokrycie kosztów naprawy samochodu. Tutaj też usłyszał odmowę. Nasz rozmówca jednak nie chce odpuścić i w przypadku, jeśli gmina zdania nie zmieni, sprawa znajdzie swój finał w sądzie.
REKLAMA |
Na nasze zapytanie w tej sprawie (o ubezpieczenie gminy od takich zdarzeń i wypłatę odszkodowania), burmistrz Barlinka informuje - "Kasztanowiec rośnie w reprezentacyjnej części miasta Barlinka przy Rynku. To okazałe drzewo nie było przeznaczone do wycięcia. Jego stan był zadowalający i był monitorowany. Podczas przeprowadzanych wiele razy oględzin, w koronie nie stwierdzono suchych i połamanych gałęzi. Podjęto działania mające na celu poprawę bezpieczeństwa dla drzewa i przyległego terenu. Gałęzie w koronie zostały „spięte” liną w celu zabezpieczenia ich przed rozłamaniem. Drzewo było w pełni ulistnione, a w maju w pełni kwitnienia. Złamanie gałęzi nastąpiło w wyniku silnych podmuchów wiatru. Było to zdarzenie losowe. Na tego typu zdarzenia człowiek nie ma wpływu. Podczas silnych wiatrów nawet młode, będące w pełni sił witalnych drzewa mogą stwarzać zagrożenie, mogą zostać zniszczone, połamane… Miasto jest ubezpieczone od różnych zdarzeń losowych. Sprawa odszkodowania jest obecnie analizowana".
js
Dodaj komentarz
Wpisy wulgarne, zawierające błędy ortograficzne, hejt, kłótnie, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane DUŻYMI LITERAMI), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Nie odpowiadamy na anonimowe komentarze. Zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj? Napisz do nas redakcja@barlinek24.pl lub użyj przycisku "Zgłoś administratorowi". Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Redakcja nie odpowiada za treść komentarzy. Prosimy nie podpisywać anonimowych komentarzy z imienia i nazwiska. Regulamin komentarzy.Twój komentarz nie został opublikowany? Skorzystaj z fb i komentuj pod postem na naszym profilu B24.
Komentarze
Guest
Guest
Guest
Guest
Guest
Guest
albo wytnijmy wszystkie drzewa - jeszcze lepiej ;)
Guest
Guest
Marceli
Po to są ubezpieczenia od zdarzeń losowych aby w razie czego z nich korzystać. Fakt monitorowania stanu drzewa nie eliminuje odpowiedzialności miasta za zdarzenie. Prewencyjnie trzeba było wyłączyć z eksploatacji parkingi w sąsiedztwie drzewa, może wówczas nie byłoby problemu