POLICJA NIE OTRZYMAŁA ZGŁOSZENIA
- Odsłony: 6333
22 listopada w jednej ze szkół podstawowych w Barlinku, doszło do drugiego już w tym roku groźnego zdarzenia z udziałem uczniów. Przypomnijmy, że w październiku, jedna z uczennic ZSP rozpyliła gaz, po czym oddaliła się ze szkoły. W wyniku tego zdarzenia poszkodowanych zostało kilka osób, z czego cztery trafiły do szpitala.
Tym razem nie było to gaz a …. paralizator w rękach ucznia szkoły podstawowej. Jak podaje Radio Szczecin, dwaj jedenastoletni chłopy pokłócili się na przerwie, po czym jeden z nich wyjął z kieszeni paralizator i ranił kolegę w udo. Rażony nie skarżył się na dolegliwości, jednak po powrocie do domu, wieczorem, zaczął odczuwać ból. Ostatecznie został on skierowany do szpitala i tam przebywał na obserwacji do soboty.
REKLAMA |
Próbowaliśmy dowiedzieć się czegoś na ten temat od barlineckich policjantów, jednak jak nam powiedzieli, żadne zgłoszenie o użyciu paralizatora w barlineckiej podstawówce nie wpłynęło. Rodzice nie zawiadomili barlineckich stróżów prawa o tym wypadku, bowiem ma się tym zająć szkoła, która wyjaśnia okoliczności zdarzenia. Nie wiadomo skąd u ucznia szkoły podstawowej paralizator i dlaczego nosił go przy sobie. Może warto zorganizować we wszystkich szkołach spotkania z policjantami, którzy wyjaśnią uczniom, czym grozi użycie środków do samoobrony „dla żartu” i jak groźne jest to dla zdrowia i dla życia. Szkoła z założenia ma być miejscem bezpiecznym, więc noszenie do niej gazu czy paralizatora nie powinno mieć miejsca.
monikary
Dodaj komentarz
Wpisy wulgarne, zawierające błędy ortograficzne, hejt, kłótnie, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane DUŻYMI LITERAMI), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Nie odpowiadamy na anonimowe komentarze. Zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj? Napisz do nas redakcja@barlinek24.pl lub użyj przycisku "Zgłoś administratorowi". Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Redakcja nie odpowiada za treść komentarzy. Prosimy nie podpisywać anonimowych komentarzy z imienia i nazwiska. Regulamin komentarzy.Twój komentarz nie został opublikowany? Skorzystaj z fb i komentuj pod postem na naszym profilu B24.
Komentarze
Guest
Rodzice to raczej nie w pierwszej kolejności, teraz jest jak na zachodzie, dasz po łapie albo klapsa to się bulwersują ze dziecko zostało pobite, a państwo jeszcze się postara żeby dzieciaka zabrać. A tak naprawdę tam gdzie dzieci są naprawdę lane to się nie angażują. No i teraz rodzice którzy nie mogą sobie dać rady obwiniają nauczycieli a nauczyciele rodziców. Takim sposobem to będzie dalej jak na zachodzie i za trochę to będziemy czytać, jak uczeń w Barlinku wystrzelał pół klasy.
Guest
Guest
hubcio16
Kiedyś nauczyciel zdzielił linijką po łapie, trzepnął w łeb i był spokój. A jak dzisiaj nauczyciel mówi do rodzica, że dziecko źle się zachowuje, to słyszy: "co się Pani mojego dziecka czepia? Nie potraficie go wychować! "
A w domu mówi się dziecku że Pani nauczycielka jest głupia i się nie zna.
Jak ma być dobrze, to zacznijcie od siebie, rodzice Dżessik i Brajanków a nauczycielom dajcie pracować. Oczywiście patrzcie im na ręce ale z odrobiną zaufania.
miś1
Faktycznie bardzo śmieszne.Nie ma kto się wziąść za gowniarzy .Szkoła zamiecie sprawę pod dywan ,a rodzice jeszcze pogłaszczą i bedą mieć wszystko gdzieś.Swiata się nie naprawi .Najpierw muszą naprawić się dorośli bo dzieci nie mają wzorca.
smax
Guest
Guest