Rzeczywiście, w poniedziałek 5 sierpnia wznowiliśmy działalność oddziału wewnętrznego szpitala w Barlinku. Przerwa w działaniu interny trwała półtora miesiąca. Po objęciu stanowiska prezesa szpitala postawiłem sobie za cel, aby w pierwszej kolejności przywrócić działalność oddziału wewnętrznego, ponieważ była to sprawa priorytetowa. Działalność interny nie tylko zaspokaja potrzeby zdrowotne pacjentów, ale także generuje największy przychód dla szpitala w ramach kontraktu z NFZ-em. Do wznowienia działalności oddziału przygotowywaliśmy się bardzo starannie, wspólnie z lekarzami i całym personelem medycznym. Dlatego uważam, że na razie nie istnieje ryzyko ponownego zawieszenia pracy oddziału wewnętrznego. Obecnie na oddziale pracuje dwóch lekarzy, a 6 pełni dyżury świąteczne i nocne. Oczywiście, podobnie jak w innych szpitalach, borykamy się z problemami kadrowymi. Wciąż poszukujemy lekarzy i pielęgniarek, którzy chcieliby podjąć pracę w naszej placówce.

Sytuacja finansowa szpitala obecnie jest bardzo trudna. Wpłynęło na to kilka czynników. Przede wszystkim zamknięcie na półtora miesiąca oddział wewnętrznego, jak również znaczny wzrost kosztów działalności szpitala. Na ten wzrost składają się wyższe koszty osobowe, wzrost cen leków i materiałów medycznych, jak również innych materiałów niezbędnych do funkcjonowania szpitala. Zobowiązania na koniec czerwca b.r. wyniosły 4 262 386,29 zł, z czego 1 842 137 zł to zobowiązania wymagalne. Dodam, że sytuacja ekonomiczna niemal wszystkich szpitali samorządowych w Polsce wygląda podobnie. Z podobnymi problemami borykają się placówki opieki zdrowotnej w całym kraju. Cieszy mnie zaangażowanie Miasta i Powiatu w rozwój szpitala. To dobrze wróży na przyszłość.