Dotarliśmy do Nepalu
- Odsłony: 6243
Oczywiście zaginął nasz bagaż w czasie przesiadki w Delhi i szukaliśmy go ponad 5 godzin, jednak współpraca z indyjska biurokracją to materiał na osobna opowieść... :) W Kathamndu spędziliśmy 2 dni, załatwiliśmy zezwolenie na wspinaczkę na Cholatse i zrobiliśmy zakupy. Miasto jest urzekające, buddyzm miesza sie z hinduizmem, zewsząd dobiega muzyka, mieliśmy szczęście ze trafiliśmy na jakiś festiwal, więc miasto pulsowało ulicznymi tancerzami, całe zostało przystrojone w świecidełka, wszędzie też miejscowi usypywali (na chodnikach, ulicach, schodach) przeróżne napisy i wzory z płatków kwiatów i barwionego ryżu, niektóre nawet wielkości kilku metrów kwadratowych.
{jgxtimg src:=[images/stories/aaktualnosci2/nepal2/1.jpg] title:=[Powitani przez Nepalczykow po przylocie do Kathmandu] width:=[400]} |
Następny etap to lot małym samolotem miejscowych linii lotniczych do Lukli (wieś w górach). Było to duże przeżycie... sam nie wiem dlaczego zdecydowaliśmy siś wsiąść do tego starego, rozklekotanego samolotu (w środku tylko kilkanaście osób). Obsługa lotniska i serwis techniczny widoczny dookoła to wspomnienie przedwojennego lotnictwa w Europie... Wsiadając byliśmy bladzi, szczególnie że na sygnał do startu czekaliśmy półtorej godziny bo mgła nie chciała ustąpić. Na domiar złego pas lotniczy w Lukli ma długość może 250 metrów... na końcu jest skalna ściana i pilot MUSI wyhamować na tym odcinku... horror.(*)
{jgxtimg src:=[images/stories/aaktualnosci2/nepal2/4.jpg] title:=[Na chwile przed wejściem do samolotu do Lukli...] width:=[400]} |
Teraz jesteśmy już drugi dzień w górach i idziemy z naszymi tragarzami w kierunku bazy. Cała karawana pod Cholatase powinna zająć nam 5 dni. Aktualnie dotarliśmy do dużej wsi Namche Bazar na wys. 3440 m, tu robimy ostatnie zakupy, wyżej radiowy internet jest prawdopodobnie jeszcze w 1 wsi, potem kontakt tylko przez telefon satelitarny. Niestety mamy na razie problemy z jego uruchomieniem. Serdecznie pozdrawiamy wszystkich, trzymajcie za nas kciuki!
Grzegorz i Jarek
Speleoklub GAWRA"
(*) 8 października tego roku samolot linii Yeti Airlines rozbił się w tym miejscu. Zginęło 18 turystów i członków załogi, przeżył tylko pilot. Takie wypadki w Lukli mają miejsce regularnie. Powodem tego jest umiejscowienie lotniska, ale także bardzo niestabilna pogoda.
{jgxtimg src:=[images/stories/aaktualnosci2/nepal2/7.jpg] title:=[Karawana w kierunku bazy - 1-szy dzień; na moście linowym nad rzeką] width:=[400]} |
REKLAMA |
Wpisy wulgarne, zawierające błędy ortograficzne, hejt, kłótnie, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane DUŻYMI LITERAMI), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Nie odpowiadamy na anonimowe komentarze. Zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj? Napisz do nas redakcja@barlinek24.pl lub użyj przycisku "Zgłoś administratorowi". Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Redakcja nie odpowiada za treść komentarzy. Prosimy nie podpisywać anonimowych komentarzy z imienia i nazwiska. Regulamin komentarzy.Twój komentarz nie został opublikowany? Skorzystaj z fb i komentuj pod postem na naszym profilu B24.